Rozdział 320 Zdrajca
Punkt widzenia Spencera
W chwili, gdy zdałem sobie sprawę, z kim walczy Delilah, zimny dreszcz przebiegł mi po kręgosłupie.
Teraz wszystko ma sens - królewskie oszustwo, chaos, który nękał cały dzień, niekończące się zniszczenia dokonane w lochu. Krew mi się robi zimna, gdy patrzę, jak znajomy wilk wbija pazury w bok Delilah, wyrywając kępki jej kruczoczarnego futra i rzucając je po podłodze lochu.