Rozdział 329 Uwięziony
Punkt widzenia Amelii
Bez chwili wahania moi porywacze wciągają mnie w tłum nadciągających zbuntowanych wilkołaków.
Tłumię przenikliwy krzyk, gdy znajduję się w fali ciał poruszających się do przodu. To jak płynięcie pod prąd, a moje ramiona bolą, gdy porywacze ciągną mnie w stronę środka roju. Świat wydaje się wirować, a ja tracę orientację, gdzie jestem, zagubiona w tłumie ciał, aż nagle wyskakuję po drugiej stronie.