Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 200 Nieuczciwa walka
  2. Rozdział 201 Doświadczenie bliskie śmierci
  3. Rozdział 202 Biały Wilk
  4. Rozdział 203 Połączenie umysłu
  5. Rozdział 204 Powrót Venetii
  6. Rozdział 205 Zwycięstwo
  7. Rozdział 206 Łupy bojowe
  8. Rozdział 207 Po pojedynku
  9. Rozdział 208 Nowy rekrut
  10. Rozdział 209 Plany kolacji
  11. Rozdział 210 Alfa Quentin
  12. Rozdział 211 Gorzkie przypomnienie
  13. Rozdział 212 Trudny wybór
  14. Rozdział 213 Rozliczenia
  15. Rozdział 214 Oskarżenie
  16. Rozdział 215 Konfrontacja
  17. Rozdział 216 Winni
  18. Rozdział 217 Nowe plany
  19. Rozdział 218 Nowy trener
  20. Rozdział 219 Uwodzenie
  21. Rozdział 220 Plan się zaczyna
  22. Rozdział 221 Zazdrość
  23. Rozdział 222 Młody wojownik
  24. Rozdział 223 Akt końcowy
  25. Rozdział 224 Prawda wychodzi na jaw
  26. Rozdział 225 Prawdziwa miłość
  27. Rozdział 226 Błogosławione wesele
  28. Rozdział 227 Szczęśliwa para
  29. Rozdział 228 Sprawa
  30. Rozdział 229 Rozpalone namiętności
  31. Rozdział 230 Jego
  32. Rozdział 231 Niszcząc ją
  33. Rozdział 232 Po
  34. Rozdział 233 Niestabilne sekrety
  35. Rozdział 234 Spotkanie rodzinne
  36. Rozdział 235 Spóźniony odbiór
  37. Rozdział 236 Nadrabianie zaległości
  38. Rozdział 237 Surowe realia
  39. Rozdział 238 Rodzicielstwo
  40. Rozdział 239 Jedzenie w samotności
  41. Rozdział 240 Zatruty posiłek
  42. Rozdział 241 Nieoczekiwany zdrajca
  43. Rozdział 242 Prawda objawiona
  44. Rozdział 243 Korupcyjne motywacje
  45. Rozdział 244 Wyznania
  46. Rozdział 245 Przeszłość Jasona
  47. Rozdział 246 Syn czarownicy
  48. Rozdział 247 Dziecko wojny
  49. Rozdział 248 Lżejszy wyrok?
  50. Rozdział 249 Wybaczenie

Rozdział 7 Krwawy zapach

Punkt widzenia Amelii

Spencer otwarcie oświadczył, że należę do niego.

On naprawdę mnie chciał.

Nic nie mogło mnie bardziej zaszokować.

Pierwszą rzeczą, jaką widzę, gdy Spencer wynosi mnie z domu aukcyjnego, jest niesamowita kolekcja czarnych luksusowych samochodów zaparkowanych przy wejściu do budynku.

Dziesiątki wysokich, krępych mężczyzn, wszyscy ubrani w czarne garnitury, szybko wychodzą z pojazdów. Kłaniają się z szacunkiem Spencerowi, który ledwo zauważa ich obecność.

Wszyscy muszą być Lykanami. Muszą być. W końcu tylko Lykanie mogą posiadać tak groźną, imponującą obecność. Logicznie rzecz biorąc, wiem, że Spencer, będąc księciem, musi dowodzić całymi armiami Lykanów. Ale mimo to widok tak ogromnego oddziału ochronnego tutaj, w domu aukcyjnym, zaskakuje mnie.

Beta Spencera szybko otwiera tylne drzwi drugiego czarnego luksusowego samochodu w kolejce. „Prince” – mówi, z szacunkiem pochylając głowę

Delikatnie, ostrożnie, z niespodziewaną czułością, Spencer sadza mnie na siedzeniu. Czuję się brudny i nieczysty przy gładkiej skórze , wciąż ubrany w okropne ubrania z aukcji, w które zostałem zmuszony. Spencer wspina się na siedzenie obok mnie, co zaskakuje mnie. Reszta Lykanów z ochrony szybko wraca do swoich pojazdów, a konwój rusza krętymi drogami.

Nie mam pojęcia dokąd mnie zabierają.

Bezradnie wpatruję się w przyciemniane okno, próbując zrozumieć rozmywający się krajobraz przede mną. Po kilku dniach bez jedzenia i wody czuję się niezwykle słaby, ale nie śmiem rozluźnić czujności. Nie jestem pewien, czy miejsce, do którego mnie teraz zabierają, jest równie piekielne, jak to, w którym spędziłem ostatnie kilka dni, ale nie chcę znów się rozczarować. Wolałbym w ogóle nie mieć nadziei, niż mieć nadzieję i przegrać.

Nagle poczułem na sobie czyjś palący wzrok.

Spoglądam w lewo i spotykam oczy Spencera, które patrzą na mnie z niemal nie do zniesienia intensywnością.

Czuję, że wybucha zimny pot. To nie jego wina — wciąż jestem na krawędzi wszystkiego, przez co przeszłam. Robiąc, co w mojej mocy, aby moje ruchy były jak najmniej zauważalne, zaczynam ostrożnie przesuwać się w stronę drzwi samochodu, próbując zachować trochę dystansu między sobą a Spencerem.

Nagle, niemal niewiarygodnie szybko, Spencer chwyta mnie za nadgarstek i przyciąga do siebie.

Zdziwiona, łapię oddech i czuję, że jestem mocno wciśnięta w jego klatkę piersiową.

Szybko zdaję sobie sprawę, że dzieli nas zaledwie kilka centymetrów - za blisko. Jest zdecydowanie za blisko, by cokolwiek, na co się przygotowałam. Moje policzki zaczynają się czerwienić, gdy patrzę na niego, a serce wali mi niekontrolowanie. Nawet gdy odwracam wzrok, by nie musieć patrzeć prosto w te piękne, nieskończone oczy, czuję ciężar jego uwagi na sobie.

„Czy jesteś ranny?” pyta Spencer.

Pomimo wrodzonej troski w jego słowach, jego głęboki głos jest całkowicie pozbawiony ciepła.

Skąd on to wie? Zmarszczyłam brwi. Pracownicy domu aukcyjnego bili mnie każdego dnia. Moje ciało było usiane skaleczeniami i siniakami, ale aby zachować pozory na dzisiejszą sprzedaż, zastosowali jakąś specjalną maść, aby moja skóra wyglądała nieskazitelnie. Nie uśmierzała jednak bólu ani nie naprawiała moich słabości.

Spojrzałam na odsłoniętą skórę, na której nie było śladu nadużycia. Zdezorientowana i niepewna, czy źle go zrozumiałam, wymamrotałam: „Co?”

„Czuję na tobie krew” – powiedział Spencer, jego ton był stanowczy, nie pozostawiając miejsca na wątpliwości. Jego wyraz twarzy się nie zmienił, ale wyczułam podskórny gniew, który kipiał pod powierzchnią. Czy był zły? Bo nie byłam idealna?

Moje oczy rozszerzyły się, oszołomione jego ostrym postrzeganiem. Oczywiście, powinnam była wiedzieć, że te sztuczki nie oszukają Lycan Prince. Ich zmysł węchu znacznie przewyższał ten u zwykłych wilkołaków.

Panika wirowała w mojej głowie, snując sieć najgorszych scenariuszy. Czy nienawidził zapachu krwi? Czy zostanę za to ukarana? Czy to wystarczyło, żeby mnie odrzucił?

Nagle Spencer podchodzi bliżej mnie. Strach mnie ogarnął i instynktownie zamknęłam oczy.

Sekundę później jego silne ramię mocno owinęło moją talię, przyciągając mnie do siebie.

Wtedy poczułam ciepło jego ust delikatnie naciskające na moją szyję. Miękkie, wilgotne uczucie wysłało falę emocji, która rozbiła się na mnie, zalewając moje serce czymś, czego nie potrafiłam nazwać.

تم النسخ بنجاح!