Rozdział 1151
Widząc jego entuzjazm, Neera poczuła, że coś jest nie tak. Po chwili namysłu, grzecznie zapytała: „Panie Medicina, czy mogę być tak śmiały, czy wie pan, kim jestem?”
Caleb swobodnie wsunął ręce do kieszeni spodni, emanując elegancją i szlachetnością, ale z nutą nonszalancji. „Pani Garcia, wczoraj wieczorem była pani w naszym domu aukcyjnym, kupując sporo rzadkich materiałów medycznych. Oczywiście, że panią poznaję”.
Powód był dość istotny, ale z jakiegoś powodu Neera zawsze czuła, że jest w tym coś więcej. Ta osoba jest dla mnie taka uprzejma. Musi być jakiś inny powód. Czy to może być z troski o rodzinę Cox?