Rozdział 1396
Nadine westchnęła. „Właściwie to też jest dobra rzecz. Im szybciej wyzdrowieje, tym szybciej znajdziemy spokój ducha. To jest rzeczywistość, coś, z czym prędzej czy później będziemy musieli się zmierzyć. Nie ma w życiu przeszkody, której nie da się pokonać. Wcześniej była chora psychicznie, ponieważ za bardzo tęskniła za twoją matką. Ale w rzeczywistości jest silniejsza niż ktokolwiek inny. W przeciwnym razie, jak mogłaby znieść ból tęsknoty za nią przez tyle lat?”
Neera zrozumiała i pociągnęła nosem. „Po prostu czuję się trochę nieswojo, kiedy nie jestem z wami”.
Nadine delikatnie ją pocieszyła. „Głupia dziewczyno, masz ważne rzeczy do zrobienia i wszyscy to rozumiemy. Poza tym, kto mógł się spodziewać, że tak szybko wyzdrowieje? Wygląda na to, że jej problemy psychiczne nie są szczególnie poważne. Właściwie, kiedy po raz pierwszy pokazała oznaki powrotu do zdrowia, wszyscy byliśmy bardzo zmartwieni. Twój dziadek nie mógł spać nocami, siedząc przy niej, bojąc się, że w chwili, gdy otworzy oczy, ona znowu gdzieś ucieknie. Ale nikt z nas nie spodziewał się, że ona to zaakceptuje spokojnie, po tym, jak zda sobie sprawę, że Stacy odeszła i porządnie się wypłacze. Być może głęboko w sercu cały czas coś czuła. Więź między matką a córką jest bardzo silna. Albo może to przez ciebie. Chociaż Stacy odeszła, jesteś jej biologiczną córką, dawno zaginionym członkiem rodziny. Nie zawsze mogli chronić twoją matkę w przeszłości, ale teraz, nawet jeśli mają złamane serce, muszą być silni i cię chronić. Neera, jesteś najlepszym lekarstwem”.