Rozdział 141
Serce Jenny podskoczyło. Wtedy przemówiła i zaczęła się jąkać: „Panie... Moore!”
Spojrzała na lodowatą, ale przystojną twarz Setha z lękiem. Była bardzo niespokojna.
Seth schodził po schodach krok po kroku ze spokojnym wyrazem twarzy. „Czemu nie śpisz?”