Rozdział 684
„Vivian, czy naprawdę nie rozważysz powrotu do pana Nortona? Widzę, że on nadal się o ciebie troszczy, a ty...” powiedziała Sarah. Zawahała się na moment, ale ostatecznie wyrzuciła z siebie: „A ty też wyglądasz, jakbyś nadal go kochała. Dlaczego wy dwoje nie możecie wrócić do siebie?” „Już mi na nim nie zależy!” krzyknęła Vivian instynktownie, słysząc słowa Sarah. Ta pierwsza była w tym momencie nietypowo okrutna.
Sarah otworzyła usta. Wyglądało to tak, jakby miała jeszcze coś do powiedzenia, ale wyraz twarzy Vivian zmusił wszystkie te słowa do powrotu do jej gardła.
Dopiero wtedy Vivian zdała sobie sprawę, że zachowuje się trochę nie na miejscu. Sarah zabrała głos tylko dlatego, że jej na mnie zależy. Jak mogę być tak niegrzeczna wobec kogoś tak miłego?