Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 551 Puste wspomnienia
  2. Rozdział 552 Żona Prezydenta
  3. Rozdział 553 Może trzymałeś mężczyznę ukrytego w biurze?
  4. Rozdział 554 Jak mogłoby mi na tobie nie zależeć?
  5. Rozdział 555 To mnie nie powstrzyma od całowania cię
  6. Rozdział 556 Nie przyglądałem się tak dokładnie
  7. Rozdział 557 Nie chodźcie razem następnym razem
  8. Rozdział 558 Tęsknota
  9. Rozdział 559 Uziemiony
  10. Rozdział 560 Przyjdź do mojego domu
  11. Rozdział 561 Czy on się nie zdenerwuje?
  12. Rozdział 562 Granie w psoty
  13. Rozdział 563 Mogę się nie zgodzić
  14. Rozdział 564 Bezwstydny każdego dnia
  15. Rozdział 565 Taka grzeczna dziewczyna
  16. Rozdział 566 przypomina festiwal swatów
  17. Rozdział 567 Zrozpaczona troska
  18. Rozdział 568 Podoba Ci się ten kolor?
  19. Rozdział 569 Dlaczego tak uroczo?
  20. Rozdział 570 Piękno leży w oczach patrzącego
  21. Rozdział 571 Pomogę Ci to zastosować
  22. Rozdział 572 wydaje się w porządku?
  23. Rozdział 573 Zabawny zwrot akcji
  24. Rozdział 574 Spanie w tym samym pokoju
  25. Rozdział 575 Kąpiel z Tobą
  26. Rozdział 576 Obiecuję
  27. Rozdział 577 Czy tak naprawdę jesteś kosmitą?
  28. Rozdział 578 Nie chcę się rozstawać
  29. Rozdział 579 Znajdź kogoś innego
  30. Rozdział 580 Czy nie zachowujesz się trochę skandalicznie?
  31. Rozdział 581 Mężczyźni w rodzinie Blackwood rozpieszczają swoje żony
  32. Rozdział 582 Odzyskać dzieci
  33. Rozdział 583 Honor i hańba razem
  34. Rozdział 584 Nie ma gdzie spać
  35. Rozdział 585 Dylemat
  36. Rozdział 586 Co on ci zrobił?
  37. Rozdział 587 Pragnienie serca
  38. Rozdział 588 Randka w ciemno
  39. Rozdział 589 Czy zapomniałeś, że już zrezygnowałeś?
  40. Rozdział 590 Chcesz spróbować?
  41. Rozdział 591 Co sprawia, że jesteś mniej odpowiedni?
  42. Rozdział 592 Długo planowany
  43. Rozdział 593 Nieporozumienie w naszym związku
  44. Rozdział 594 Cała doskonałość była po prostu daremna
  45. Rozdział 595 Stawanie się inną niż ona sama
  46. Rozdział 596 Brak krewnych
  47. Rozdział 597 Wybierz swój prezent zwrotny
  48. Rozdział 598 Jak powinienem zareagować?
  49. Rozdział 599 Oglądaj tak długo, jak chcesz
  50. Rozdział 600 Jak ją ogrzać

Rozdział 2 Rozwiedźmy się

Adrian wrzucił ją do łazienki i wyszedł.

Eva trzymała głowę nisko, dopóki Adrian nie odszedł. Powoli podniosła głowę i delikatnie otarła łzy z twarzy.

Chwilę później zamknęła drzwi łazienki i wyjęła z kieszeni zaświadczenie o ciąży wydane przez szpital.

Raport został przemoczony przez deszcz, przez co zapisane w nim słowa stały się niewyraźne i nieczytelne.

Początkowo planowała podzielić się z nim tą informacją jako niespodzianką, ale teraz wydało jej się to niepotrzebne.

Jak mogła nie wiedzieć, że Adrian zawsze nosi przy sobie telefon, skoro mieszkała z nim przez dwa lata?

Ale nigdy nie zrobiłby czegoś tak nudnego, jak celowe wysłanie jej takiej wiadomości, a potem poproszenie jej o powrót.

Możliwe, że ktoś zabrał jego telefon i wysłał jej taką wiadomość, przez co stała się pośmiewiskiem.

Ewa długo się temu przyglądała, po czym prychnęła i powoli podarła raport.

Pół godziny później Ewa spokojnie wyszła z łazienki.

Adrian siedział na kanapie, jego długie nogi spoczywały na podłodze. Pracował na laptopie.

Kiedy ją zobaczył wychodzącą, wskazał na gorącą czekoladę obok siebie.

"Wypij to."

„Okej.” Eva podeszła, wzięła kubek w dłonie, ale zamiast go wypić, pomyślała o czymś i zawołała jego imię.

"Adrianie."

„Co się dzieje?” Jego ton był obojętny, a jego wzrok nawet nie odrywał się od ekranu.

Eva spojrzała na wykwintny profil Adriana i wyraźnie zarysowaną linię szczęki. Jej lekko blade usta się poruszyły.

Adrian, jakby tracąc cierpliwość, podniósł głowę i ich oczy się spotkały.

Skóra Ewy była teraz różowa, a jej usta nie były już blade, ale być może z powodu deszczu wyglądała dziś nieco chorowicie, emanując poczuciem załamania.

Wystarczyło jedno spojrzenie, aby pożądanie Adriana zapłonęło.

Umysł Evy był zbyt skomplikowany, aby skupić się na emocjach Adriana.

Zawahała się, przygotowując się do przemówienia. „Ty...”

Zanim jej usta zdążyły się całkowicie rozchylić, Adrian pochylił się i pocałował ją, jakby nie potrafił się powstrzymać.

Jego szorstkie palce szybko zabarwiły jej jasną skórę na czerwono. Oddech Adriana był gorący jak ogień, a Eva poczuła się uduszona jego pocałunkiem. Gdy tylko próbowała go odepchnąć, zadzwonił jego telefon na stole.

Zatrzymał się i wycofał swój namiętny uścisk, niechętnie całując jej usta, zanim się cofnął. Jego głos był chrapliwy. „Wypij gorącą czekoladę i idź wcześnie spać”.

Następnie wstał i wyszedł ze swoim telefonem. Poszedł na balkon, aby wykonać połączenie i zamknął za sobą drzwi balkonowe.

Eva poczuła się trochę oszołomiona pocałunkiem i siedziała przez chwilę, zanim wstała. Zamiast iść do sypialni, poszła w stronę balkonu.

Szklane drzwi były tylko w połowie zamknięte, pozwalając na chłodny powiew i głęboki głos Adriana. „Hmm, nie wyjdę. O czym myślisz? Idź spać jak grzeczna dziewczynka”.

Głos Adriana był delikatny jak wiatr. Eva stała i słuchała przez chwilę, po czym lekko się zaśmiała.

Więc on też potrafił być tak delikatny, ale niestety jego łagodność nie była skierowana do niej.

Odwróciła się i weszła do sypialni, usiadła na skraju łóżka z pozbawionym wyrazu wyrazem twarzy.

W rzeczywistości ich małżeństwo pierwotnie było pomyłką, zwykłą transakcją.

Dwa lata temu rodzina Hansenów zbankrutowała, a Eva z dnia na dzień została bez grosza przy duszy, stając się pośmiewiskiem całego Nowego Jorku.

Rodzina Hansenów rozrosła się zbyt szybko przed bankructwem, tworząc licznych rywali. Po ich upadku niezliczeni ludzie chcieli, aby stali się pośmiewiskiem.

Niektórzy odważnie deklarowali, że pomogą rodzinie Hansenów spłacić długi, pod warunkiem że ich córka wyjdzie za nich za mąż.

Zanim rodzina Hansenów zbankrutowała, niezliczeni mężczyźni zabiegali o Evę, ale żaden z nich nie zdobył jej przychylności. Z czasem wszyscy mówili, że córka rodziny Hansenów była zbyt dumna.

W tym czasie grupa mężczyzn działała za kulisami, potajemnie podnosząc stawkę.

Adrian powrócił w momencie, gdy było to dla niej najstraszniejsze i najbardziej upokarzające.

Zajął się tymi oferentami, zmuszając ich do zapłacenia ogromnej ceny. Umorzył długi rodziny Hansen, a następnie powiedział jej: „Współpracuj ze mną”.

Ewa spojrzała na niego zszokowana.

Widząc jej zszokowany wyraz twarzy, wyciągnął rękę i pogłaskał ją po twarzy.

„Czemu jesteś zaskoczony? Boisz się, że cię wykorzystam? Nie martw się, to tylko udawane zaręczyny. Moja babcia jest chora i naprawdę cię lubi. Jeśli będziesz udawał, że jesteś ze mną zaręczony, to ją to uszczęśliwi, a ja pomogę ci wskrzesić rodzinę Hansenów”.

Więc to były udawane zaręczyny. To było tylko po to, żeby zadowolić babcię. Tak naprawdę jej nie lubił.

Ale mimo wszystko zgodziła się.

Mimo że wiedziała, że on nic do niej nie czuje, i tak świadomie wpadła w tę otchłań.

Po zaręczynach Ewa czuła się niezręcznie.

Byli przyjaciółmi z dzieciństwa, ale zawsze utrzymywali przyjaźń, a nie romantyczny związek. Nagle zaręczyny sprawiły, że Eva nie potrafiła znaleźć odpowiednich słów.

Adrian z kolei był naturalny i swobodny. Organizował różne bankiety.

Zabierała go na wszystkie zajęcia. Rok później stan Granny Blackwood się pogorszył, więc wzięli ślub, a ona stała się zazdrosną panią Blackwood.

Zaczął krążyć pogłoska, że para, która od dzieciństwa była ze sobą zakochana, w końcu żyje razem szczęśliwie.

Wracając do rzeczywistości, Ewa nie mogła powstrzymać się od śmiechu.

Niestety, nie było żadnej miłości. Była to po prostu transakcja, której oboje pragnęli.

„Jeszcze nie śpisz?” Głos Adriana nagle się odezwał.

Wtedy miejsce obok Evy zapadło się, a chłodny oddech Adriana otoczył ją.

„Mam ci coś do powiedzenia.”

Eva nie odwróciła głowy. Prawdopodobnie zgadła, co Adrian chciał powiedzieć.

Adrian powiedział: „Weźmy rozwód”.

„Kiedy?” Leżała tam, jej wyraz twarzy był spokojny. Jej głos był pozbawiony jakichkolwiek zmarszczek, a ton spokojny, jakby mówiła o czymś zwyczajnym.

Jej zachowanie sprawiło, że Adrian zmarszczył brwi, ale i tak powiedział: „Wkrótce po operacji babci”.

Eva skinęła głową. „Okej.”

Adrian zapytał: „To wszystko?”

Słysząc to, Eva spojrzała na niego kątem oka. „Co?”

Jej oczy były czyste i bez żadnych zanieczyszczeń. Adrian został zaskoczony jej pytaniem, przez chwilę się dławiąc, po czym niechętnie się zaśmiał.

„To nic, ty bezduszna kobieto.”

W końcu byli mężem i żoną od dwóch lat. On zaproponował rozwód, a ona mimo to pozostała taka spokojna.

Początkowo ich małżeństwo było po prostu transakcją, w ramach której każdy z nich dostawał to, czego potrzebował.

Jego istnienie tylko odstraszało prześladowców.

Gdyby nie dobro babci, która przez ostatnie dwa lata nie dbała o niego, pewnie już dawno by się od niego odsunęła.

Adrian odgonił nieprzyjemne uczucie wywołane spokojną reakcją Evy, położył się obok niej i zamknął oczy.

„Adrian.” Eva nagle zawołała do niego.

Adrian nagle otworzył oczy i spojrzał na nią. Jego głębokie oczy były niezwykle jasne w słabym świetle.

„Co chcesz mi powiedzieć?”

Patrząc na jego przystojną twarz, różowe usta Evy otworzyły się i zamknęły, w końcu mówiąc: „Dziękuję za te dwa lata”.

Słysząc to, blask w oczach Adriana przygasł. Po chwili pociągnął za kąciki ust. „Błądzisz”.

Bełkot? Eva odwróciła głowę. Po rozwodzie nie będzie już miała takiej okazji.

تم النسخ بنجاح!