Rozdział 1138
Oczy Cicely rozszerzyły się, a jej serce zaczęło walić w panice. Dopiero gdy uderzyła w znajomą klatkę piersiową, poczuła odrobinę pocieszenia.
Wpadła mu w ramiona, jej nogi były niezręcznie ułożone.
Lekko się wierciła, ale mężczyzna mocniej chwycił ją w talii, unosząc ją, a następnie odstawiając z powrotem. Tym razem wylądowała na podłodze.