Rozdział 1502
Być może wyczuwając pogardę Chloe, Carolina westchnęła głęboko. „Chloe”. Nie do końca rozumiała zachowanie wnuczki, ale Chloe była teraz w pozycji władzy, a Carolina nie chciała jej wkurzać. Tłumiąc irytację, wyciągnęła termos, który niosła, w stronę Chloe. „Proszę, zrobiłam dla ciebie makaron z serem. Pamiętam, że to był twój ulubiony, kiedy byłaś mała, prawda? Proszę”. Chloe spojrzała na termos w dłoni Caroliny, zatrzymała się na kilka sekund, po czym błysnęła sarkastycznym uśmiechem. „Przepraszam, nie mam na to ochoty”. Uśmiech Caroliny zamarł na jej twarzy. „Jak to? Pamiętam…”
„Może nie pamiętałeś źle. Kiedyś mi się to podobało.
Ale Keira zawsze mi to zabierała, a ja ostatecznie nie dostałam nic. To samo z ludźmi." To samo z ludźmi. Może lubiła i była zależna od swojej babci.