Rozdział 305
Liam był bez słowa. Czuł złość, ale jednocześnie było mu zabawnie. Po długim czasie powiedział: „Naprawdę nie lubisz przegrywać. Dlaczego myślisz, że wróciłem o tej porze? Gdybym nie wrócił, kręciłbyś się, aż byś ogłupiał. Do tego czasu nie chcę zabierać głupca do domu po wydaniu tak dużej ilości pieniędzy”.
Po skończeniu pomyślał o tym i powiedział: „Właściwie, jesteś już wystarczająco głupi, nawet bez uderzeń. Normalni ludzie już by posłusznie siedzieli w foteliku bezpieczeństwa”.
Lucy była bez słowa. Zacisnęła zęby i powiedziała: „Chcę wyjść i zobaczyć, jak czuje się mój pradziadek. Kto by pomyślał, że statek nagle tak bardzo się zatrzęsie?”