Rozdział 115 Nie ufam mu
Następne kilka godzin było najbardziej bolesnym okresem w życiu Emilii. Gutierrez na szczęście przejeżdżał przez ten obszar, gdy zobaczył, co się stało i wezwał karetkę mafii. Natychmiast udali się do jej szpitala.
W poczekalni dziewczyna próbowała skontaktować się z Santiago, ale bezskutecznie. Chciała zadzwonić do Caroliny, ale zrezygnowała; w końcu jej przyjaciółka była w ciąży, a ostatnią rzeczą, jakiej chciała młoda kobieta, było narażanie dziecka na stres.
Nagle przed twarzą Emilii pojawiła się mała chmura pary, a kiedy podniosła wzrok, zdała sobie sprawę, że to filiżanka cappuccino. Potem spojrzała ponownie i zobaczyła siebie – nie kogo innego, tylko Gavina Lowella.