Rozdział 148 Znak wyłączny
Słowa Emily spadły jak grom z jasnego nieba na wyciszoną salę, natychmiast rozpalając na nowo tlące się napięcie. Wszystkie oczy zwróciły się w stronę Alexa.
Ku zaskoczeniu wszystkich, to nie Alex zrobił pierwszy krok. To Sloane zerwała się na równe nogi, jakby się oparzyła, a jej głos drżał z gniewu. „Emily, czy ty nie masz wstydu? Tylko dlatego, że odniosłaś sukces, myślisz, że jesteś lepsza od wszystkich? Alex jest genialny; nie mógł plagiatować. Atakujesz go tylko dlatego, że jest ze mną. Jesteś obrzydliwa!”
Emily rzuciła Sloane lodowate, nieprzeniknione spojrzenie.