Rozdział 272 Idź do diabła
Sala bankietowa zapadła w oszołomioną ciszę, gdy uwaga wszystkich skupiła się na Izabelli, leżącej nieruchomo pod białym prześcieradłem na stole operacyjnym. Mijały sekundy, ale wciąż nie było śladu ruchu.
Reporter jako pierwszy przerwał ciszę, parskając szyderczym uśmiechem. „Skończyły ci się pomysły, co? Co za absurdalny numer. Pani Douglas nie żyje i wszyscy to widzieliśmy. Jak głupio myśleć, że można przywrócić zmarłych do życia”.
Kamerdyner rodziny Douglasów rzucił Emily wściekłe spojrzenie. „Dość tych bzdur! Pani Douglas nie żyje, a ty jesteś za to odpowiedzialny. Zadzwoniłem już na policję i będą tu lada chwila”.