Rozdział 397 Zaproszenie
Conroy upadł na kolana z ciężkim hukiem, splótł dłonie i błagał rozpaczliwie: „Proszę, zmiłuj się nade mną. Wiem, że się myliłem. Byłem zaślepiony chciwością. Popełniłem największy błąd, wynajmując kogoś, żeby cię zabił. Żałuję wszystkiego, co zrobiłem. Proszę, oszczędź mnie”.
Tłum wpatrywał się w Conroya z szeroko otwartymi oczami ze zdziwienia i ustami otwartymi z niedowierzania.
Jak Emily to zrobiła?