Rozdział 401 Jesteś zbyt delikatny i zbyt wolny
Policzki Emily pokryły się głębokim rumieńcem, a w jej oczach na przemian malowało się to zamglone otępienie, to znów przebłyski jasności. Każde spojrzenie zdradzało ukryty ból i wewnętrzne rozterki.
Emily przygryzła dolną wargę. Jej niegdyś różowa skóra teraz była blada, z ledwo widocznymi śladami zębów. Na jej czole lśniła lekka warstewka potu, a kilka luźnych kosmyków włosów oblepiało policzki i szyję, nadając jej pozór delikatnej, kruchej urody.
Trudno byłoby komukolwiek oprzeć się Emily, zwłaszcza gdy tak słodko prosiła o pocałunek.