Rozdział 415 Czarny cień
„Alex!” Sloane zamarła zszokowana, wpatrując się w niego, gdy odchodził, nawet się nie oglądając. Wściekłość w niej kipiała i choć chciała wykrzyczeć swoją frustrację, zmusiła się do zachowania spokoju. Zachowanie opanowania i delikatności było kluczowe, zwłaszcza w obecności Alexa. Zacisnęła zęby, stłumiła oburzenie i pospiesznie skróciła dystans.
Coś niezwykłego zaczęło dziać się na krętej ścieżce prowadzącej do obozu.
Na początku Emily wyprzedziła Alexa na tyle, że zyskała niewielką przewagę, podczas gdy reszta grupy została w tyle.