Rozdział 207: Ugryzłeś coś mocniejszego
Emma wyszła z pokoju i zobaczyła, że na korytarzu został tylko Cyrus.
Cyrus usłyszał, jak drzwi się otwierają i odwrócił się. Jak zwykle zawołał: „Emma”.
„Panie Walker, powinien pan zwracać się do mnie po nazwisku. Nie sądzę, żebyśmy byli na ty”. Wyraz twarzy i ton Emmy były zimne.