Rozdział 686
Z tym, jak mocno ją trzymał, upewnił się, że nie ma ucieczki. Rozkoszował się jej miękkością, ciepłem jej ciała przy swoim. Przytulanie jej było jak trzymanie najwygodniejszej poduszki na świecie, a jej delikatny, niebiański zapach tylko potęgował poczucie raju, jaki mu przynosiła.
„Zawsze jestem normalna” – argumentowała Eva, jej ton był obronny, ale jednocześnie podszyty żartobliwym buntem.
„Oczywiście, że tak” – odpowiedział Damien, kiwając głową z przesadną szczerością, jego głos był niski i drwiący.