Rozdział 497 Randka w ciemno Williama
Eliza zamarła, ale nie dała tego po sobie poznać. „Och, naprawdę, zaprosiłaś go też?” Jej serce poczuło przejmujący ból, gdy przypomniała sobie ostre i bezlitosne upokorzenie mężczyzny tamtego dnia. Zerwała płatki kwiatów i delikatnie potarła je palcami. „Naprawdę nie powinnam tu być, skoro go zaprosiłaś. Nie powinnam ci przeszkadzać, prawda?”
W tym momencie Eliza naprawdę chciała uciec. Nie miała zamiaru spotykać się z Williamem. Nie miała pojęcia, jak powinna stawić czoła Williamowi. Gdyby wiedziała, że Alexandra zaprosiła Williama, nigdy by dziś nie przyszła.
Alexandra spojrzała na Elizę i parsknęła śmiechem. „Mylisz się. Powinnaś tu być. Bo jak inaczej wyobrazisz sobie swojego byłego męża idącego na randkę w ciemno?”