Rozdział 536 To takie irytujące i haniebne
Ethan zamarł. „Ale tęskniłem za tobą, prawda? Teraz odwożę cię do domu, więc jesteśmy kwita” – powiedział z uśmiechem.
„William był w samochodzie, prawda?” zapytała ponownie Eliza.
Ethan skinął głową podświadomie. „Tak. Gdyby mnie nie zatrzymał, wysiadłbym z samochodu, żeby z tobą porozmawiać i cię podwieźć.