Rozdział 6 Jej tajemniczy mąż-potentat
Uczestnicy zebrali się w sali konferencyjnej na najwyższym piętrze budynku Luminary Group i szeptali między sobą.
W Shusea władzę sprawowały cztery wybitne i potężne rodziny: White, Stein, Dawson i Murray. Każdy z nich miał ogromny wpływ w swoim sektorze.
Jednak pięć lat temu na scenie pojawił się nowy gracz: Luminary Group. Stosując agresywne strategie, takie jak wrogie przejęcia, firma szybko rozszerzyła swoje imperium na szereg branż, od hotelarstwa i finansów po produkcję, najnowocześniejszą elektronikę i sztuczną inteligencję. W krótkim czasie firma przekształciła się w międzynarodowy konglomerat zdolny konkurować z czterema największymi rodzinami w mieście.
Aby dodać całej sprawie aury intrygi, prawdziwa tożsamość szefa Luminary Group pozostała pilnie strzeżoną tajemnicą.
Twarzą firmy był mężczyzna o nazwisku Zayd Wood.
Ale dziś był dzień szczególny; nieuchwytny, legendarny szef przyszedł do biura.
„Kim według ciebie jest nasz samotniczy szef?” zapytał jeden z dyrektorów drugiego, a w jego głosie można było wyczuć ciekawość.
„Moje pieniądze są stawiane na kogoś z międzynarodowego konsorcjum finansowego. Bezwzględność i strategiczne metody szefa sprawiają, że myślę, że to prawdopodobnie mężczyzna w średnim wieku, może ponad czterdziestopięcioletni” – odpowiedział inny dyrektor.
„Nie wyciągaj pochopnych wniosków” – wtrącił trzeci. „Szef dał Zaydowi dużo władzy, a on jest dość młody. Szefem może być starsza kobieta, o ile wiemy”.
Z upływem czasu szmery stawały się coraz głośniejsze, a ciekawość dotycząca nieuchwytnego szefa zdawała się nie słabnąć.
Gdy rozmawiali, z korytarza za salą konferencyjną dobiegał odgłos skórzanych butów uderzających o marmurową podłogę.
W następnej chwili wielkie, imponujące drzwi do sali konferencyjnej otworzyły się.
Wszedł wysoki mężczyzna, nienagannie ubrany w starannie skrojony garnitur. Tuż za nim uplasował się Zayd, który pełnił podwójną rolę: wiceprezesa wykonawczego i osobistego asystenta prezydenta.
W całym pomieszczeniu słychać było okrzyki zdziwienia i gwar rozmów.
„Jak to możliwe?”
„Wygląda tak znajomo. Jestem pewien, że widziałem go już kiedyś na jakimś wydarzeniu”.
„Czy ktoś wie kim on jest?”
„Wszyscy, to dla mnie przyjemność poznać was osobiście” – zaczął Shane, podchodząc do szczytu stołu konferencyjnego i zajmując miejsce. „Pozwólcie, że się przedstawię. Nazywam się Shane White, jestem czwartym synem rodziny White i faktycznym liderem Luminary Group. Będę polegał na każdym z was, aby pomóc wznieść tę firmę na wyżyny”.
Shane mówił z wdziękiem i elegancją, a na jego ustach gościł subtelny uśmiech.
Jednak jego przenikliwe, orle oczy skanowały pomieszczenie, wysyłając wśród tłumu niemal namacalną falę napięcia.
Wszyscy natychmiast wyprostowali plecy, a w ich głowach zaczęły krążyć plotki, jakie zasłyszeli na temat rodziny White.
Krążyły pogłoski, że Shane, czwarty syn rodziny, został zesłany za granicę sześć lat temu z powodu swojego skandalicznego zachowania i czynów wobec swojej bratowej.
Ale teraz, w ciągu zaledwie pięciu lat, zbudował kolosalne imperium biznesowe, które mogło śmiało konkurować z potężną Białą Grupą.
Oszołomieni tym odkryciem dyrektorzy podnieśli się i skłonili, okazując najwyższy szacunek. „Witamy ponownie w firmie, aby przewodniczyć jej operacjom, Panie White.”
Shane skinął głową i odpowiedział: „Jestem bardzo zadowolony z postępów, jakie poczyniliśmy w ciągu ostatnich pięciu lat. Proszę, zajmijcie swoje miejsca”.
Dopiero wtedy kadra kierownicza poczuła, że może usiąść, a gdy to zrobiła, niektórzy z bardziej zdenerwowanych członków grupy zorientowali się, że ich koszule są wilgotne od potu.
Ten enigmatyczny przywódca w niczym nie przypominał osławionego czwartego syna rodziny White, jak opisywały go plotki.
Rozpoczęło się formalne spotkanie, którego moderatorem był Zayd.
Zawierał on przegląd dotychczasowych osiągnięć, nakreślał wizję przyszłości i ustalał kluczowe projekty firmy na nadchodzący rok. Dwie godziny minęły niemal bez ostrzeżenia.
Zdecydowanie i skuteczność Shane'a stały się widoczne w trakcie intensywnej, dwugodzinnej dyskusji, która wywarła na uczestnikach nowe wrażenie.
Na koniec Zayd zakończył spotkanie i dodał: „Pan White chce, aby jego tożsamość pozostała poufna. Wiecie wszyscy, co robić, prawda?”
„Tak, zachowamy poufność” – odpowiedzieli dyrektorzy, zbierając materiały i opuszczając pomieszczenie. W ich krokach można było wyczuć niepokój.
Shane obserwował oddalające się sylwetki, po czym podniósł szklankę z wodą, aby napić się łyka.
Po zamknięciu drzwi sali konferencyjnej Zayd przemówił z szacunkiem. „Wątpię, by ktokolwiek mógł przypuszczać, że niegdyś niesławny czwarty syn rodziny White stanie na czele Luminary Group. Jednak nie będziemy w stanie utrzymać tej tajemnicy na zawsze. Rodzina White prędzej czy później musi się o tym dowiedzieć”.
Shane nie wydawał się tym przejęty, w jego oczach pojawił się błysk lodowatej determinacji. „Dość długo trzymałem się z daleka. Czas rozprostować skrzydła”.
„Pozwól, aby sprawy potoczyły się naturalnie. Wierzę, że ostatecznie odzyskasz wszystko, co straciłeś” – powiedział Zayd.
Shane odpowiedział z uśmiechem. W tym momencie poczuł, że jego kieszeń zawibrowała.
Widząc liczbę na ekranie, spojrzał na Zayda, który natychmiast zrozumiał aluzję i opuścił pokój.
Odbierając połączenie, Shane usłyszał lekko zaniepokojony głos kobiety. „Cześć, czy to Shane?”
W oczach Shane'a pojawił się figlarny błysk. "Grzeczna dziewczynka, mów do mnie 'kochanie'."