Rozdział 34 To musi być nasz Teodor!
Dopiero prawie w południe powoli się obudziła. Jej temperatura ciała spadła, ale ciało nadal było słabe, jakby wysłano z niej całą siłę.
Powiadomienia z WeChat przychodziły i znikały, a wiadomości Grace były pełne zazdrości i zazdrości, prosząc ją o udostępnienie kilku zdjęć, aby zaspokoić swoje pragnienia. Victoria odpowiedziała humorystycznie i narysowała duży obraz: [Kiedy wyzdrowieję, zabiorę cię ze sobą].
Próbowała wstać, wypiła szklankę wody i podeszła do okna, aby uchwycić Grace piękną scenerię, ale niespodziewanie pod pokładem zebrała się grupa ludzi.