Rozdział 102
„ Sereno, spójrz – nasze dziecko wygląda tak idealnie, jest do ciebie podobne!” Christian wbiegł do pokoju z szerokim uśmiechem na twarzy i podniósł Sienę w powietrze.
Dziś wieczorem była kolacja z Orlando i wciąż byłem trochę zaniepokojony tym, co zaplanował Christian. Czy naprawdę dałby Dario przepustkę?
„ Najnowsza kolekcja?” – zapytałem drwiąco, tak samo jak Daniela zapytała mnie.