Rozdział 354
W końcu wzeszło słońce.
Thea wiedziała, że wkrótce będzie musiała zmierzyć się z różnymi problemami – zbliżającym się napływem uchodźców ze wschodniego wybrzeża, ponownym rozważeniem strategii po przejrzeniu nagrań i dowiedzeniu się o wrogu, a nawet żałobą stada i wszystkich wokół po śmierci Conriego i jego pogrzebie – ale najpierw musiała zobaczyć swoje szczenięta.
Kiedy o tym pomyślała, jedyne, czego chciała, to być ze swoimi szczeniakami i kumplami. Spędzić czas, który im pozostał razem. „Ric? Kai?”