Rozdział 95 Księga 2-14
Draven Fox
Mój wilk dyszał, ślina kapała, a moje dziąsła mrowiły tym bardziej, im bardziej wyobrażałem sobie zatapianie zębów w gardle Nathana. Mój wilk i ja przyspieszyliśmy, wijąc się między drzewami i resztą roślinności. Chociaż mój wilk przejął dowodzenie, myśleliśmy jak jeden; dążyliśmy do jednej rzeczy - krwi Nathana.
Nie miał pojęcia, co go czeka – pod napięciem przewód, który właśnie został zanurzony pod wodą. Wyobrażałem sobie, jak go rozrywam, palec po palcu, palec po palcu. Mój wilk szczekał na myśl o przebiciu jego okropnych oczu jednym z moich pazurów. Małe i duże zwierzęta rozpierzchły się, gdy nasze łapy zetknęły się z ziemią.