Rozdział 216
Było już ciemno, gdy wszyscy wyszli po podpisaniu dokumentów. „Zjedzmy razem kolację, Rachel”. Victor wciąż był zachwycony. „Nie widziałem cię od tylu lat i mam ci wiele do opowiedzenia”.
„ Nie!” Zanim Rachel zdążyła odpowiedzieć, Charlotte nagle wyskoczyła w ich stronę od strony Justina, trzymając się nogi Rachel i patrząc na Victora z wrogością. „Mamusia wraca ze mną do domu. Nie pójdzie na kolację z jakimś złym nauczycielem”.
Victor był przez chwilę zaskoczony, zanim przypomniał sobie, że Rachel urodziła córkę, zanim wyjechała. „Rachel, czy Charlotte może być…”