Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 1
  2. Rozdział 2
  3. Rozdział 3
  4. Rozdział 4
  5. Rozdział 5
  6. Rozdział 6
  7. Rozdział 7
  8. Rozdział 8
  9. Rozdział 9
  10. Rozdział 10
  11. Rozdział 11
  12. Rozdział 12
  13. Rozdział 13
  14. Rozdział 14
  15. Rozdział 15
  16. Rozdział 16
  17. Rozdział 17
  18. Rozdział 18
  19. Rozdział 19
  20. Rozdział 20
  21. Rozdział 21
  22. Rozdział 22
  23. Rozdział 23
  24. Rozdział 24
  25. Rozdział 25
  26. Rozdział 26
  27. Rozdział 27
  28. Rozdział 28
  29. Rozdział 29
  30. Rozdział 30
  31. Rozdział 31
  32. Rozdział 32
  33. Rozdział 33
  34. Rozdział 34
  35. Rozdział 35
  36. Rozdział 36
  37. Rozdział 37
  38. Rozdział 38
  39. Rozdział 39
  40. Rozdział 40
  41. Rozdział 41
  42. Rozdział 42
  43. Rozdział 43
  44. Rozdział 44
  45. Rozdział 45
  46. Rozdział 46
  47. Rozdział 47
  48. Rozdział 48
  49. Rozdział 49
  50. Rozdział 50

Rozdział 6

Tymczasem w Hudson Residence panowała napięta atmosfera. Po odebraniu telefonu Jefferey chodził tam i z powrotem po salonie z ponurym wyrazem twarzy.

Właśnie wtedy Amber wróciła z zewnątrz i była zdziwiona tym widokiem. „Tato?”

Jefferey roztrzaskał kubek ze złości. „Jaka idiotka jest Rachel! Wszystkie zdjęcia kontraktu, które mi wysłała, są fałszywe! Musiał ją złapać Justin! Naprawdę byłem nieostrożny! Ceny akcji spółki gwałtownie spadły i niedługo straci ona ponad dziesiątki milionów”.

Amber była tak zszokowana, że upuściła torebkę, którą trzymała w dłoni. Zapytała pośpiesznie: „Jak to się stało? Czy są jakieś rozwiązania?”

Jefferey długo myślał z ponurym wyrazem twarzy. Potem spojrzał na nią znacząco i powiedział: „Tylko ty możesz mi pomóc, Amber”.

„ Ja?”

Jefferey skinął głową. „Tak. Rachel prawdopodobnie rozgniewała Justina, wychodząc za niego za ciebie, dlatego mści się na nas, Hudsonach, w taki sposób. Niestety, nie jestem kimś do jego dyspozycji! Amber, nie podoba ci się syn Sue, Julian? Dopóki uda ci się przekonać go do stania po twojej stronie, będę miał sposób, aby pomóc mu przejąć cały majątek Justina. Czy do tego czasu wszystko, co należy do Burtonów, nie będzie należało do naszej rodziny? Ha… Skoro Justin ma czelność traktować mnie w ten sposób, sprawię, że zapłaci wysoką cenę!”

„ Czy naprawdę możesz zniszczyć Justina, tato?”

Kiedy zobaczył, jak jego córka wątpi w jego słowa, Jefferey prychnął i powiedział: „Oczywiście. Z Rachel jako moim pionkiem, czego miałbym się bać? Dlatego musisz jak najszybciej udać się do Burton Residence — nie możesz tracić czasu”.

Jednak Amber natychmiast zawahała się, gdy usłyszała, jak Jefferey prosi ją o udanie się do Burton Residence. „Otóż rzecz w tym, tato… nie mam problemu z uwodzeniem Juliana. W końcu nie mam nic przeciwko temu, ponieważ jest świetnym młodym mężczyzną, ale… co jeśli ten brzydki potwór o imieniu Justin pozwoli sobie na swobodę wobec mnie? Słyszałam, że mu się podobam, więc boję się, że mógłby mnie wykorzystać, tato”.

Ponieważ Jefferey wiedział, o co się martwiła, pogłaskał ją po dłoni i pocieszył, mówiąc: „Nie martw się. Najpierw posmaruj Sue masłem, kiedy będziesz w Burton Residence. Jeśli Justin ci coś zrobi, poproś Rachel, żeby wyszła i była twoją tarczą — nie ośmieli się odmówić ci pomocy. Co więcej, możesz ją wykorzystać, żeby Julian był twój”.

Amber niechętnie ugryzła się w wargę. Ostatecznie jednak zgodziła się na to dla dobra interesów swojej rodziny.

Kiedy Rachel wstała rano, odkryła, że Justin nie wrócił przez całą noc. W związku z tym odetchnęła z ulgą. Nie wiedziała, jak mu się teraz przeciwstawić, więc poczuła ulgę, że na razie go nie widzi.

Czesała włosy przed lustrem, gdy nagle do pokoju wparował służący i od razu, nie mówiąc ani słowa, zabrał jej rzeczy z głównej sypialni. „Co robisz?” Rachel zamigała zdezorientowana. Ku jej przerażeniu służący odpowiedział z pogardliwym uśmiechem: „Młody panicz Justin powiedział, że masz zostać w pokoju w bocznym skrzydle i od tej pory nie wolno ci zbliżać się do głównej sypialni!”

Rachel była oszołomiona. Nie spodziewała się, że Justin będzie ją dalej rozliczał za wczorajszy wieczór, ale on wcale nie miał zamiaru jej tak łatwo odpuścić. Teraz wyrzucił ją z sypialni.

Po tych słowach Rachel zabrała swoje rzeczy i poszła do najdalszego pokoju pod szyderczym spojrzeniem służącej. Ponieważ Justin nie pozwalał jej się do siebie zbliżyć, trzymała się od niego tak daleko, jak to możliwe.

Obecnie wszyscy w Burton Residence wiedzieli, że Justin wyrzucił swoją świeżo poślubioną żonę z głównej sypialni, więc wszyscy patrzyli na kobietę z drwiną, gdziekolwiek się pojawiła. Nawet Sue patrzyła na nią z zadowoleniem, jakby już zgadła, co się z nią stanie. „Jak to jest? Bycie żoną rodziny Burton nie jest takie łatwe. Jeszcze nie jest za późno, żeby odejść, wiesz?”

Każde słowo, które wypowiedziała Sue, sugerowało, że Rachel powinna się zgubić. Jednak ta druga milczała na swój sposób i wydawało się, że w ogóle nie rozumiała, co Sue mówiła. To był jej sposób na wykorzystanie ciszy jako środka zaradczego, ale Sue zgrzytała zębami ze złości. „Jesteś dość uparta jak na niemego, który nie potrafi mówić. Zobaczę, jak długo wytrzymasz!”

Nikt z rodziny Hudsonów nie odwiedził Rachel odkąd przybyła do rezydencji Burtonów i nikt nawet się nią nie przejął ani o nią nie zapytał. Każdy, kto miał bystre oko, mógł stwierdzić, że Rachel została odrzucona w rodzinie Hudsonów, a to dodało Sue pewności siebie, by ją zastraszać, jakby sprawiedliwość była po jej stronie.

Rachel nie miała nastroju na sprzeczki z Sue, więc siedziała cicho w pokoju w skrzydle, nie ruszając się ze swojego terytorium. Jednak Amber nagle przyszła niedługo potem.

Gdy tylko Amber przybyła, została przepędzona przez lodowato wyglądającą Sue. „Jak śmiesz przychodzić do Burton Residence? Wyjdź, proszę”.

Jednak tym razem celem Amber było najpierw zyskać względy Sue. Zamiast się bać, zachowywała się tak, jakby nie wiedziała, co zrobić. „Przepraszam, pani Parham. To moja wina, że ślepo słuchałam Rachel i zgodziłam się, żeby wyszła za mąż za Burtonów. Proszę, nie bądź zła, okej?”

Oczy Sue rozszerzyły się, gdy usłyszała coś podejrzanego w słowach Amber. „Co masz na myśli? Wyraź się jasno!”

تم النسخ بنجاح!