Rozdział 676
„Skąd wiesz?” – pyta, śmiejąc się i od niechcenia odgarniając mu włosy z twarzy.
„Ponieważ” – mówi zadowolony – „dziecko ma niesamowite geny – linia patrycjuszowska jest szczególnie groźna, nie wspominając o tym, że jest ładna…”
Cora i ja obydwie się śmiejemy, a ona lekko klepie go po głowie, sprawiając, że siada i uśmiecha się do niej.