Rozdział 783
Ona
Cora patrzy na Rogera, krzyżując ramiona, gdy ten niemal dosłownie turla się ze śmiechu w kamperze, zginając się tak mocno, że musi położyć się na białych skórzanych poduszkach w aneksie kuchennym. „Nadal nie rozumiem, co w tym takiego zabawnego” – warczy Cora. Owijam ramię wokół talii Sinclaira, szeroko się uśmiechając i słuchając wściekłego dźwięku deszczu padającego na kampera. Czuję, jak mój kumpel chichocze, również ciesząc się tą sceną. „To po prostu zbyt dobre, Cora!” mówi Roger między śmiechem, gdy jego ojciec kręci głową, również się uśmiechając, i odjeżdża do salonu z Rafe'em na kolanach, wyraźnie nie chcąc, aby jego synowa zobaczyła rozbawienie na jego twarzy. „Co!” warczy Cora, a ja muszę. zakrywam usta, aby ukryć własny śmiech, gdy widzę, jak bardzo się wkurza. Deszcz pada mocniej, teraz z małymi gradami.
„Po prostu” mówi Roger, ciężko próbując usiąść i ocierając łzę radości z oka, „nie mieliśmy pojęcia, że potrafisz kontrolować pogodę” – kolejny wybuch śmiechu – „ale tak bardzo mnie pragnąłeś, że stworzyłeś huragan” – znów ryczy „– tylko po to, żeby uwięzić mnie w motelu, żebyś mógł mnie położyć do łóżka”