Rozdział 39 Dziecko jest Marcusem
Millie musiała po prostu tam pójść i dać mu wino. To nie była wielka sprawa. Następnie wzięła kieliszek i poszła w stronę balkonu.
Zbliżając się do balkonu, usłyszała dwa głosy rozmawiające cicho.
„Skup się na opiece nad dzieckiem, okej? Nie martw się o pieniądze. Dziecko, które nosisz, jest ważniejsze. Nie możemy ryzykować, że coś mu się stanie”.