Rozdział 91 Przeczucie
Punkt widzenia Blaira
Minął tydzień od konfrontacji z moim ojcem, a ja wciąż nie mogłem się otrząsnąć po szoku, jaki mnie to wszystko spotkał. Nasze relacje były co najwyżej chwiejne, kiedy w końcu wróciłem do domu, ale teraz, wydawało się, że się pogorszyły. Mój ojciec ledwo ze mną rozmawiał.
Ale to było w porządku. Bo jeśli uważał, że stanie w obronie mojego nienarodzonego dziecka było jakimś przestępstwem, to byłam zadowolona, że jestem tym przestępcą. Bo nigdy więcej nie zniosłabym, żeby ktoś obrażał moje dziecko. Nie tak długo, jak żyję.