Rozdział 231
Zamieszanie trwało na zewnątrz, gdy Jacob i jego gang krzyczeli przez chwilę. Kiedy Matthew nie wyszedł, Jacob wziął tuzin mężczyzn i wtargnął do pokoju VIP, tak strasząc Jamesa i Helen, że poderwali się z miejsc.
„ J-Jacob, naprawdę mi przykro i ja-ja już dałem mu nauczkę” – wyjąkał James, cały się trzęsąc.
„ Spadaj!” Jacob odepchnął go na bok i wskazał na nos Matthew, krzycząc: „Nie masz jaj, żeby wyjść, prawda? Czy nie byłeś wcześniej naprawdę zarozumiały? Czemu teraz jesteś taki cichy? Kontynuuj swoje zarozumiałe zachowanie! No dalej, uderz mnie!”