Rozdział 197 Specjalny hołd
Ethan dostrzegł cień smutku w oczach Sophii, czując, jak jego serce boleśnie się skręca. Wyszeptał delikatnie: „Sophia, proszę posłuchaj. To nie jest tak, jak myślisz...”
„Ethan, miałam nadzieję, że przynajmniej skończymy jako przyjaciele, z odrobiną szacunku między nami. Byłeś moją skałą, moim wszystkim, a mimo to ciągle mnie zawodziłeś...”
Z każdym słowem głos Sophii chwiał się, pełen emocji, ale spokojny, na granicy łez. „Nigdy nie czułam się wystarczająco dobra dla ciebie, więc zawsze starałam się dotrzymać ci kroku. Mogłam zignorować pogardę ze strony rodziny Ashton. Nigdy nie chodziło o bogactwo ani status twojej rodziny; chciałam tylko być u twojego boku”.