Rozdział 1781 Pożegnanie
Zola była w kuchni, zajmując się garnkiem zupy. Kiedy zauważyła Mandy wchodzącą z przygnębioną miną, szybko przekazała obowiązki związane z gotowaniem służącej i poszła za córką do jej pokoju.
„Co się stało, kochanie? Wyglądasz na tak przygnębioną” – zapytała Zola, pełna zmartwienia.
Mandy tylko pokręciła głową, nie chcąc obarczać matki swoimi problemami. Odprawiła swoje obawy machnięciem ręki. „To nic. Jestem po prostu trochę wyczerpana. Proszę, zadzwoń do mnie, kiedy kolacja będzie gotowa”.