Rozdział 578 Przybycie Everetta
„Dość twojego paplania!” warknął przywódca gangu z jadem w głosie. „Poddaj Keirę albo zobacz, jak twój świat się rozpada. Dziś twoje biuro, jutro twój dom!”
Mocnym pchnięciem posłali Petera w stronę szafki. Jego szczupła sylwetka uderzyła w mebel, a dźwięk złowrogo rozbrzmiał w pokoju.
Ukrywając się w szafce, Keira trzęsła się ze strachu. Wiedziała, że ci mężczyźni są bezwzględni, szybcy w przypisywaniu winy i przerzucaniu odpowiedzialności. Nie wykonali swojego zadania i teraz chcieli wyładować swój gniew na swoim kliencie.