Rozdział 736 Groźba pana Lyncha
W obliczu surowego zachowania pana Lyncha Arielle kipiała nowo odkrytą pewnością siebie i odmówiła podporządkowania się jego woli. Z szyderczym uśmiechem przyklejonym do twarzy postanowiła rzucić mu wyzwanie.
„Naprawdę uważasz, że jestem głupcem? Czy uratowałeś mnie z dobroci serca? Nie, uratowałeś mnie, ponieważ chcesz mnie wykorzystać do osiągnięcia swojego celu. Bądźmy szczerzy. Oboje po prostu wykorzystujemy siebie nawzajem. Bardziej trafne byłoby nazwanie tego korzystnym dla obu stron układem niż przedstawianie cię jako mojego wybawcy”.
Słowa Arielle dotknęły nerwu, a wyraz twarzy pana Lyncha pociemniał. „Arielle, wiem, że jesteś sprytna, ale się mylisz. Jeśli uważasz, że możesz grać te małe sztuczki przede mną, czy naprawdę myślisz, że pozwolę ci żyć? W każdym razie jesteś już martwa dla wszystkich. Nie mam nic przeciwko temu, żeby pozwolić ci umrzeć ponownie”.