Rozdział 974 Należysz do mnie
Nie dając Melissie szansy na reakcję, Everett nadal ją całował, pozbawiając ją tchu.
Ten pocałunek był mniej czuły niż zwykle, niósł ze sobą większą intensywność, był zaborczy i wymagający.
Gdy pocałunek się skończył, Melissa złapała powietrze, a jej wyrzutne spojrzenie utkwione było w nim. „Co ty sobie myślisz, że robisz? Jak mogłeś to zrobić na oczach Johnny'ego i Vivienne?”