Rozdział 152
Luca kipiał ze złości, siedząc w strefie wypoczynkowej dla personelu z tyłu restauracji. Gdyby nie fakt, że trzymał wiolonczelę restauracji, całkowicie straciłby panowanie nad sobą.
Niedługo potem Jodie weszła z czerwonymi oczami i powagą na twarzy. Biorąc pod uwagę jej zdenerwowany stan, powstrzymał się od podejścia, by ją przytulić i pocieszyć tym razem. Unosząc brew, zapytał: „Dlaczego nie zagrałaś innej piosenki?”
Odczuwała satysfakcję, gdy jej starszy brat drażnił innych sarkazmem. Ale teraz, gdy był skierowany do niej, jego słowa wydawały się przenikliwe. Wiedziała jednak, że nie może pozwolić, by jej gniew przerodził się w kłótnię z nim, ponieważ dobrze znała braci z rodziny Gray. Rozpieszczali ją, ale nie mieli cierpliwości, by cały czas pobłażać jej napadom złości.