Rozdział 114 Co Brian miał na myśli?
„Czy wspomniałam ci o wynajęciu mojego mieszkania? Jest dość duże, a życie w pojedynkę może być samotne. Możesz zostać u mnie” – powiedziała Rosalynn z ciepłym uśmiechem.
„Naprawdę? Rosalynn, widzę, że sugerujesz to ze współczucia dla mojej sytuacji”. Maggie była intuicyjna i rozumiała motywy Rosalynn.
„Nie” – zaprzeczyła Rosalynn. Widząc, że Maggie wciąż chciała się kłócić, uśmiechnęła się i dodała: „Jeśli naprawdę uważasz mnie za przyjaciółkę, proszę przyjmij moją ofertę”.