Rozdział 6 Kochasz Briana
Następny dzień był poniedziałkiem.
Rosalynn wstała wcześnie i przystąpiła do porannych rytuałów. Następnie wzięła taksówkę do pracy.
Jej samochód musiał zostać oddany do naprawy, więc na razie mogła korzystać tylko z komunikacji miejskiej.
Wysiadła z taksówki w ruchliwej dzielnicy handlowej i ruszyła w kierunku SW Studio.
Ona i jej partner założyli firmę kilka lat temu, a ich studio specjalizowało się w projektowaniu wnętrz.
Jednak Rosalynn nigdy nie ujawniła publicznie swojej tożsamości. Nikt nie wiedział, że jest Rose, początkującą projektantką, która zdobywała sławę na arenie międzynarodowej.
Dwa lata temu była jeszcze studentką, więc jej starszy kolega, Keegan Duffy, przejął zarządzanie ich studiem.
Teraz Rosalynn była zaledwie pół roku od ukończenia studiów. Postanowiła, że w jej najlepszym interesie będzie przyjechać do studia na staż.
Mimo wszystko nie chciała narazić się na niepotrzebne kłopoty, więc zachowała swoją tożsamość w tajemnicy i ubiegała się o stanowisko asystentki projektanta.
„Widziałeś wiadomości na oficjalnej stronie firmy? Nasze studio zostało niedawno przejęte przez Hughes Group”.
„Tak, właśnie to zobaczyłem! To wszystko jest takie nagłe, prawda?”
„Dobrze? Ale mam na myśli, że to Hughes Group. To jak największy konglomerat w mieście. Jestem pewien, że nasze wynagrodzenie wzrośnie po przejęciu”.
„Eh, nie obchodzi mnie to. Jedyne, co mnie martwi, to fakt, że Brian Hughes jest dziś w odwiedzinach!”
Większość pracownic siedziała w kącie i chichotała między sobą.
Rosalynn zamarła, zszokowana tym, co właśnie usłyszała.
Studio SW zostało przejęte? I to przez Hughes Group, nie mniej?
Kiedy do cholery to się stało?
Jak to możliwe, że nigdy jej nie powiadomiono?
Jak na zawołanie przy wejściu wybuchło zamieszanie.
Brian wszedł do budynku otoczony przez kilku ochroniarzy po obu stronach.
Miał na sobie szyty na miarę garnitur, który podkreślał jego wysoką sylwetkę.
Kobiety, które były przy nim, niemal zemdlały, gdy obok nich przechodził.
Jednak ani razu na nie nie spojrzał. Jego oczy były utkwione przed siebie, a kroki długie i równe.
„Proszę przybyć do sali konferencyjnej o wpół do dziesiątej na pilne zebranie” – powiedział Edwin do personelu.
Wszyscy chętnie się zgodzili, po czym zwrócili uwagę na Briana, aż skręcił za róg i zniknął z pola widzenia.
„O mój Boże! Pan Hughes to taki przystojniak!”
„Powiedziałaś to! Jest jeszcze piękniejszy niż którykolwiek z modnych męskich celebrytów”.
„Ach, chciałabym się z nim przespać, chociaż raz! Jestem pewna, że to będzie przeżycie życia”.
Kobiety krzyknęły z podniecenia, ukrywając twarz w dłoniach, po czym wybuchnęły śmiechem.
Usta Rosalynn opadły z pogardą. Uciekła w cichy kąt i wyjęła telefon, zamierzając wykonać pilny telefon.
Musiała wiedzieć, co do cholery się dzieje.
Jednak zanim zdążyła wpisać potrzebne jej dane kontaktowe, otrzymała powiadomienie od swojego banku.
Ktoś przelał na jej konto pięćset milionów.
Jej oczy się zwęziły. Rosalynn już przeczuwała, kim był nadawca.
Rzeczywiście, przyszła kolejna wiadomość.
„Rosalynn, musisz być teraz wściekła. Naprawdę mi przykro.”
Wiadomość pochodziła od jej przełożonego, Keegana.
Rosalynn wzięła głęboki oddech, aby się uspokoić, po czym nacisnęła przycisk połączenia pod jego imieniem.
„Keegan, naprawdę sprzedałeś studio za pięćset milionów?”
„To wszystko moja wina, Rosalynn. Grałam w kamienie i przegrałam. Bardzo mi przykro”.
Rosalynn zacisnęła dłoń na telefonie. „Ale dlaczego to musiał być Brian, ze wszystkich ludzi? Skąd on w ogóle wiedział o naszym studiu? Myślisz, że celowo zastawił na ciebie pułapkę?”
Keegan nie miał żadnych innych zainteresowań poza hazardem na kamieniach. Mógł zostać celowo zaatakowany.
„Przepraszam, to wszystko moja wina”. Keegan westchnął. „W każdym razie wiem, jak bardzo kochasz Briana, a teraz możesz mieć z nim częsty kontakt. Stworzyłem dla ciebie wspaniałą okazję, prawda?”
„Co do cholery sprawia, że myślisz, że go kocham?” Rosalynn poczuła się bezradna.
„No, nie zaprzeczaj. Wiem, że on jest—”