Rozdział 174 Wczoraj wieczorem był bardzo zmęczony
Brian westchnął i potarł skronie. Jego cierpliwość zaczęła się kończyć, gdy rozpinał koszulę.
Scena z klubu wciąż pojawiała się w jego umyśle i dręczyła jego myśli.
Z poważnym wyrazem twarzy wybrał numer Edwina, a jego palce stukały w ekran telefonu z zimną determinacją.