Rozdział 195 Ktoś wziął mnie za poduszkę
Rosalynn wstała i otworzyła drzwi, widząc czekających na zewnątrz Maggie, Sanforda i Briana.
„Dzień dobry, Rosalynn.” Sanford przywitał Rosalynn miłym uśmiechem.
„Dzień dobry”. Rosalynn skinęła głową na znak potwierdzenia. „Jesteś tu na śniadanie?”