Rozdział 217 Jak to możliwe?
Maggie rzuciła mu gniewne spojrzenie. „Lloyd, naprawdę nie oddasz pieniędzy, na które tak ciężko pracowałam?”
Na jej oskarżenie Lloyd udawał niewiniątko. „Znasz moje okoliczności. Firma jeszcze nie działa. Naprawdę nie mam funduszy”.
„Ty…” Maggie chciała odpowiedzieć, gdy nagle Lloyd został odepchnięty na bok.