Rozdział 357 Najpierw go uspokój
W oczach Eleanor pojawił się błysk obrzydzenia, lecz starannie ukryła go w wyrazie twarzy.
Echo wysokich obcasów rozbrzmiało w pobliżu, co sprawiło, że Eleanor powiedziała szeptem: „Obiecuję. Już wychodzę. Możesz wyjść później”.
Jej intencją było uspokojenie go i znalezienie rozwiązania tej trudnej sytuacji.