Rozdział 278
Mikołaj
Mój umysł nie dawał mi spokoju tej nocy. Moje ciało odpoczywało, znajdując pocieszenie w świadomości, że Piper jest bezpieczna i w zasięgu ręki. Ale moje myśli nieustannie przypominały mi, że wkrótce, gdy konkurs się skończy, Piper zniknie z mojego boku.
Wkrótce nie będę w stanie jej chronić.