Rozdział 281
Zaniosłem ją z powrotem na krzesło. Potem wziąłem krzesło obok niej.
Tiffany i Veronica siedziały po drugiej stronie stołu. Tiffany obdarzyła mnie delikatnym, smutnym uśmiechem. Veronica po prostu patrzyła.
Zdjąłem gofra ze stosu na środku stołu i położyłem na swoim talerzu. Kiedy zacząłem go przygotowywać z masłem i syropem, zdałem sobie sprawę, jak cicho było przy stole.