Rozdział 330
Po zaniesieniu ciasteczek Elvie i spędzeniu z nią trochę czasu, wyruszyłem ponownie, tym razem na poszukiwanie Nicholasa.
Moje intencje były podwójne. Chciałem z nim porozmawiać, jak zasugerował Julian, a także sprawdzić jego rany. Szybko się goił, ale miał wiele siniaków. Będę spokojniejszy, jeśli zobaczę go na własne oczy.
Po sprawdzeniu, gdzie mieszkał z Markiem, znalazłem właściwy pokój gościnny. Drzwi były już otwarte, Nicholas siedział w środku przy biurku, czytając jakieś papiery. Linia zmartwienia zmarszczyła środek jego brwi.