Rozdział 356
„To po prostu dziwne” – powiedział Julian, odprowadzając mnie z naszego pokoju na jedną z naszych randek. „Myślę, że odkąd król zobaczył ciebie i Nicholasa, był zamknięty ze swoimi doradcami. Widziałem go wiele razy, ale nie zatrzymał się, żeby ze mną porozmawiać”.
Dla mnie nie wydawało się to aż tak dziwne. Do momentu rozpoczęcia wydarzenia rodzina królewska była samotnicza. Nawet samego króla zazwyczaj nie widywano. Jednak fakt, że Julian był tak zmartwiony, że poruszył ten temat ze mną, wskazywał na głębszy problem, niż bym przypuszczał.
„Czy to dla niego takie niezwykłe?” – zapytałem. „Nie wygląda na człowieka z wielką rodziną”.