Rozdział 357
„A co dalej?”
Spojrzał na mnie. Powoli zatrzymał się. Byliśmy sami na korytarzu, chociaż przed nami ktoś rozmawiał. Za rogiem była jadalnia. Niektóre dziewczyny musiały wcześniej zejść na lunch.
„Joyce zawołał cię na balkon” – powiedział Julian. „Powiedział, że to dlatego, że jesteś zbyt lekkomyślna, ale czy kiedykolwiek wcześniej lub później przejmował się czymś takim? Nie jesteś jedną z jego wybranych kandydatek, a on nigdy wcześniej nie interesował się żadnym związkiem Nicholasa ani moim”.